strona główna bajeczki autorskie Drogowe przygody Rogusia
Drukuj Email
Ocena użytkowników: / 5
SłabyŚwietny 

Drogowe przygody Rogusia

Niedaleko stad, za leśną polaną , w pobliżu Arboretum , mieszka w ogromnym drzewie mały Roguś . Pochodzi on z rodziny małych Elfów , które zamieszkały tereny leśne . Pod ogromnym dębem można znaleźć całe miasteczko Elfów, które są dobrymi duszkami. Zawsze pomagają ludziom w potrzebie. Opowiem wam teraz co ostatnio się przydarzyło naszemu bohaterowi. Rogus jest wesołym chłopcem , ma w głowie wiele pomysłów , często robi psikusy innym , taki z niego śmieszek. Ale ostatnio przydarzyło mu się coś dziwnego. Zacznijmy od początku . Pewnego poranka mama Rogusia zaprowadziła go do elfowego przedszkola . Tam dzieci otoczyły Rogusia i wesoło wołały : Idziemy na wycieczke !! hura !! zaraz po śniadaniu , zabieramy ze sobą napoje , kanapki i oczywiście apteczkę pierwszej pomocy i idziemy na pieszą wycieczkę na lesne boisko- przekrzykiwały się wzajemnie. Roguś patrzył na nich zdziwiony bo nie wiedział nic o wyjściu na leśne boisko, ale skąd mógł wiedzieć , przecież ostatnie dni przeleżał w łóżku lecząc przeziębienie. Jednak ta wiadomość bardzo go ucieszyła , już w jego głowie pojawiały się pomysły na nowe psikusy , jakie przygotowywał swoim kolegom z przedszkola. Zaplanował , że będąc na leśnym boisku tak się ukryje ,żeby wszyscy go szukali . Ale najpierw - pomyślał sobie muszę - popsocić w przedszkolu , aby wszyscy się rozkręcili . Jak pomyślał tak też zrobił , najpierw związał w butach kolegi sznurówki , potem pobiegł do łazienki i zmoczył koleżance ręcznik . Bawiąc się w wodzie , już miał następny pomysł na psoty , ale przeszkodziła mu w tym Pani .Powiedziała do niego - Roguś widzę że nadal psocisz , więc chyba nie zabiorę cię na wycieczkę - i pogroziła mu palcem . Roguś spuścił wzrok na dół i zaczerwienił się , bo nie wiedział że Pani widziała jakie psikusy robił kolegom. Wiedział że jak Pani się zdenerwuje to naprawdę może nie pójść na tą wycieczkę . Postanowił więc szybko Panią przeprosić i obiecał , że już więcej nie będzie broił. Pani się lekko uśmiechnęła i pogłaskała Rogusia po głowie mówiąc - Roguś wiem że się zawsze starasz , ale jakoś nie potrafisz dotrzymać słowa , mój ty słodki łobuziaku , ale dzisiaj pamiętaj nie będę już ci przypominała jak trzeba się zachować . Udajemy się na wycieczkę i wszyscy musimy przejść spory kawałek drogi , wzdłuż szosy gdzie nie ma chodników . Dlatego musicie być wyjątkowo grzeczni . To niebezpieczny odcinek drogi , gdyz jeżdżą tam samochody . Dlatego Roguś musisz stac dzisiaj przy mnie , bo masz różne pomysły , które mogą się źle skończyć. Rogus stał przed Panią i uważnie słuchał co do niego mówiła, ale tak do końca nie potrafił skupić swojej uwagi na tej rozmowie , bo już miał w głowie następne psoty. Jednak pokiwał głową na znak ,że obiecuje Pani iż będzie grzeczny i pobiegł do szatni ubierać się . Kiedy dzieci były gotowe , Pani przypomniała wszystkim jak prawidłowo się chodzi po drogach . Kiedy dzieci ustawiły się parami , pokazały Pani jak prawidłowo trzeba się rozglądać przy przechodzeniu przez szosę na dróga stronę. Najpierw spojrzały w lewo potem w prawo, potem jeszcze raz w lewo jak nic nie nadjeżdża wtedy przechodzą do połowy szosy i jeszcze raz patrzą w prawo. Pani była dumna ,że dzieci pamiętają tą ważną zasadę ruchu drogowego i pochwaliła je - jestem z was dumna ,że tak dobrze pamiętacie przepisy ruchu drogowego, chcę wam przypomnieć , że podczas spaceru nie wolno wam się oddalać od grupy , rozmawiać z kolegami ,którzy Ida za waszymi plecami , tylko musicie patrzeć przed siebie i iść równo para za parą . Dzieci zgodnie odpowiedziały - tak proszę Pani , będziemy pamiętali o tym . W wesołych nastrojach przedszkolaki ruszyły w kierunku leśnego boiska. Kiedy znalazły się na ulicy , każdy z nich szedł równo para za parą , owszem rozmawiali między sobą , ale nie oglądali się za siebie , nie odłączali się od grupy. Pani bacznie obserwowała zachowanie dzieci , a jednocześnie spoglądała czy nie nadjeżdża jakiś samochód. W pewnej chwili coś Panią zaniepokoiło , nie wiedziała dokładnie co ...ale po chwili zastanowienia , szybko zaczęła przeliczać dzieci i nagle krzyknęła - STOP- STÓJCIE. Wszyscy natychmiast się zatrzymali ,, nie wiedząc co się stało. Pani zdenerwowana i przerażona zaczęła sprawdzać dzieci po imieniu . Kiedy wywołała Rogusia .....nastała cisza. Dzieci zaczęły się rozglądać wokół siebie i ze zdziwieniem zauważyły ,że nie ma wśród nich Rogusia. Pani natychmiast poprosiła , aby dzieci przeszły na trawę i pod najbliższym drzewkiem zostawiła je pod opieką drugiej Pani . a sama pobiegła wzdłuż szosy szukać Rogusia. W tym czasie dzieci rozmawiały na temat zachowania swojego kolegi. Przestraszyły się , bo lubiły Rogusia mimo że sprawiał im różne psikusy, ale wiedziały że oddalenie się od grupy w tak niebezpiecznym miejscu jak szosa , nie wróży nic dobrego tylko same kłopoty. W tym czasie Pani idąc wzdłuż pobocza sprawdzała każdy krzaczek , bo miała nadzieje że tam mógł się schować nasz bohater. Jednak nie było go nigdzie. Przestraszona dotarła do przedszkola , ale tam tez nie było Rogusia. Wtedy naprawdę się wystraszyła , bo owszem on robił różne psikusy , ale nigdy nie zdażyło mu się odłączyć od grupy. Pani poprosiła jeszcze jedną swoją koleżankę aby razem jeszcze raz przeszukały cała drogę w strone lesnego boiska. Tymczasem nasz bohater ....właśnie posłuchajcie uważnie , Roguś przed wyjściem z przedszkola wpadł na pomysł ,że podczas spaceru pobiegnie skrótami na leśne boisko. Często chodził tak z rodzicami . Kiedy wyszli wszyscy poza teren przedszkola , Roguś ustawił się na samym końcu grupy i obserwował , kiedy nastąpi moment , że Pani nie patrzy w jego kierunku . Wtedy ..no właśnie... ukucnął koło krzaczka i poczekał aż grupa się oddali na tyle , aby nikt go nie zauważył. Tak też się stało, ale tutaj zaczęły się kłopoty. Bo Rogusiowi pomyliły się kierunki . Nie wiedział ,że skrót jest dopiero po drugiej stronie ulicy . Kiedy zorientował się ,że stoi po złej stronie chciał szybo przebiec ulicę. Zapomniał jednak o podstawowych zasadach ruchu drogowego . Nie patrząc na samochody wbiegł na ulicę , gdzie własnie nadjeżdżało auto. Całe szczęscie ,że Roguś tylko postawił noge na ulicy , a pan jadący autem nie jechał szybko i mógł ominąć Rogusia . Ta cała sytuacja nie wyglądała zbyt dobrze , bo pan kierujący autem był bardzo wystraszony , o mały włos nie zderzył się z innym autem . a Roguś ..no cóż . tak się wystraszył ,że odwrócił się i biegł przed siebie co sił w nogach. Kiedy już się zmęczył zatrzymał się , rozejrzał....i zaczął głośno płakać , bo nie wiedział gdzie jest . Wszędzie otaczały go łąki , pola i nie widział nikogo , kto mógłby go stamtąd zabrać. Skulił się więc jak slimak w swojej skorupce , i ukucnął pod krzaczkiem zmeczony i zapłakany , aż ze zmęczenia zasnął.W tym czasie Panie szukały go po całej okolicy, zmartwione , przerażone że mogło mu się cos złego przytrafić.Kiedy dotarły do drogi , która na skróty prowadziła do lesnego boiska , Pani zaczęła obserwować boczną dróżkę i przypomniała sobie ,że w tym miejscu przechodziła z dziećmi przez ulicę. Pomyślała ,że może Roguś nie zdążył przejść z grupą przez ulice i schował się gdzieś w pobliskich krzaczkach. Zaczęła iść więc ta drogą , sprawdzając każdy krzaczek . aż wreszcie krzyknęła do pozostałych Pań- JEST , MAM GO ,ZASNĄŁ , ALE JEST CAŁY I ZDROWY , troszke wystraszony , ale nic mu się nie stało- Podeszła do Rogusia wzięła go na ręce i mocno przytuliła , a przerażony Roguś płacząc powiedział - PRZEPRASZAM wiecej już tak nie zrobie , obiecuje ze już w ogóle nie będę psocił.Pani spojrzała na niego ze łzami w oczach i powiedziała - wiem kochanie , wiem ze już tak nie zrobisz - i mocno go przytuliła. Wiedziała ,że ta przygoda była nauczką dla niego,ze nie wolno się oddalac od grupy , i samemu przechodzic przez jezdnie . Na szczęscie ta przygoda się dobrze skonczyła . A morałem tej bajki jest : kiedy jestes mały nie wolno się oddalac od dorosłych trzeba uważnie słuchac i pilnować się dorosłej osoby bo inaczej może cie spotkac wielka krzywda. Ja mam nadzieję , że nasz Rogus będzie już grzeczny i zapamięta tą przygode na zawsze .

 
 

gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 38 gości